Na urządzeniach mobilnych stronę najlepiej oglądać w trybie komputerowym | Wesprzyj moją działalność:
Witajcie na przełomie XVI i XVII wieku! Uczeni astronomowie przeszli z wpatrywania się w niebiosa gołym okiem na korzystanie z pierwszych teleskopów. Dołączcie do nich podczas zdumiewających obserwacji astronomicznych! Jednak musicie uważać – hołdowanie heretyckim poglądom zostanie surowo ukarane…
O GRZE
Galileo Galilei to strategiczna gra planszowa, w której gracze wcielają się w role astronomów, którzy odkrywają nowe planety, obserwują konstelacje gwiezdne i komety, skrupulatnie rozbudowując swoje osobiste zbiory naukowe, by ostatecznie przekazać zdobytą wiedzę studentom na uniwersytetach. A wszystko to w czasach, w których inkwizycja czeka na każdym kroku, by przeszkodzić światłym naukowcom w ich działaniach.
Grę można skategoryzować jako dość lekką grę euro, które mi osobiście pod wieloma względami mechanicznymi przypomina nie tak dawno wydane Wiatrakowo. Mechaniki w niej zastosowane to między innymi rondel, bonusy końca gry, zmienny układ początku gry i rynek/kontrakty, a w wersji zaawansowanej także odmienne moce graczy.
Losowość rozgrywki można ocenić na około 3/10, poziom interakcji między graczami na 3/10, a złożoność na około 6/10. W skład komponentów gry wchodzą: 1 plansza główna, 4 planszetki postaci, 33 karty odkryć, 4 plansze graczy z teleskopem, 6 kafelków tematów, 2 karty pomocy, 28 żetonów komet, 24 kafelki akcji, 1 znacznik pierwszego gracza, 32 figurki inkwizytorów, 30 kości, 26 małych kwadrantów, 8 dużych kwadrantów, 6 dwustronnych kafelków torów uniwersytetu, 16 znaczników ksiąg, 16 znaczników uniwersytetów, 4 znaczniki trybunały, 4 znaczniki punktacji, 28 znaczników gwiazdozbiorów, 16 znaczników celów oraz elementy trybu solo i trybu zaawansowanego. Rozgrywka trwa według wydawcy około 60 minut, ale przy graczach, którzy chcą się porządnie zastanowić nad swoimi ruchami może potrwać dłużej. Bawić można się w gronie od 1 do 4 osób w wieku od 14 lat (ale dzieciaki w wieku 12+ powinny sobie poradzić).
ROZGRYWKA
W każdej turze gracze obracają teleskopem wskazując nim na wybrane akcje na swojej osobistej planszetce (odzwierciedla to patrzenie przez astronomów w niebo). Na każdym polu, na które możemy spojrzeć widnieje akcja stała oraz akcja ruchoma (poza ostatnim, na którym są dwie akcje stałe). Akcje ruchome mogą być w trakcie gry upgrade'owane. Wśród akcji mamy do dyspozycji obserwacje (możliwość zebrania z rynku karty lub położenia na niej swojego znacznika obserwacji konstelacji), zdobycie kości (reprezentują one soczewki teleskopów, dzięki którym można zbierać karty z rynku i obserwować konstelacje), podniesienie poziomu kości, wykład na uniwersytecie, wypatrywanie komet, ulepszenie akcji, zdobycie kwadrantu, pisanie w bibliotece odkryć (przejście po torze z różnymi bonusami), przekonanie inkwizytora oraz odprawienie inkwizytora. Gracze zdobywają punkty za obserwacje, cele i tematy uniwersyteckie oraz reputację (położenie na torze trybunału). Rozgrywka kończy się, gdy z puli ogólnej kart zostanie dobrana ostatnia karta (obojętne czy na planszę główną czy bezpośrednio do gracza).
MOJA OPINIA
Galileo Galilei, mimo mało rzucającego się w oczy pudełka, jest grą naprawdę ładną. Grafiki kart są niesamowicie klimatyczne (szczególnie dla fana astronomii). Ogółem całość komponentów robi świetną robotę w budowaniu klimatu wczesnej eksploracji kosmosu. Na szczególną pochwałę zasługują planszetki graczy z ruchomym teleskopem, przez który wypatrujemy możliwych do wykonania akcji. Działa to zarówno pod względem designu, jak i mechanicznie. Co prawda widziałem w Internecie narzekania na wyginanie się tych planszetek, jednak dotyczyło to wersji angielskiej. Nie wiem czy w polskiej wersji poprawiono coś w tym zakresie, ale mój egzemplarz póki co nie doświadcza takiego problemu. Co ważne, szczególnie w grze, w której mamy sporo różnego rodzaju akcji, ikonki tych akcji zostały świetnie dobrane i pozwalają na błyskawiczna ich identyfikację, bez posiłkowania się instrukcją. Ogółem wszystkie karty i planszetki są bardzo czytelne, co znacząco ułatwia zabawę. Na drobny minus jedynie nieco żmudny setup i składanie gry (wiele komponentów do wyłożenia i schowania) potęgowany przez słaby insert, który bardziej przeszkadza niż pomaga w przechowywaniu poszczególnych elementów (na plus to, że dobrze trzyma on złożone planszetki graczy).
Tytuł ten wyróżnia się bardzo intuicyjnymi zasadami. Byłem w stanie w ciągu zaledwie kilku minut wyjaśnić reguły gry trójce osób nie mających z nią wcześniej żadnej styczności, a w trakcie rozgrywki zerknęliśmy do instrukcji w może dwóch albo trzech bardziej konkretnych przypadkach. Nie mamy tutaj do czynienia z praktycznie żadnymi mikro zasadami czy też jakimiś bardziej zagmatwanymi elementami. Jest pod tym względem o wiele bardziej intuicyjnie niż np. w bardzo podobnej pod wieloma mechanicznymi względami grze Wiatrakowo. Instrukcja jest klarowna, a na YouTube można znaleźć masę filmików, które idealnie ją podsumowują (dla osób, którym nie chce się czytać).
Mechanicznie niemal wszystko w tej pozycji gra. Świetne są w szczególności ruchome akcje oraz możliwość ich ulepszania. Fakt, że teleskop poruszyć można o od 1 do 3 pól sprawia zaś, że swoje przyszłe ruchy da się zaplanować strategicznie. Możliwości combowania uświadczymy tutaj naprawdę sporo. Między akcjami podstawowymi (stałymi i ruchomymi), bonusami z uniwersytetów, obserwacji komet oraz torów osobistych zapisków (które rozwijamy poprzez dodawanie do nich zdobytych kart) oraz akcjami z kwadrantów opcji jest masa. Osobiście, jak zawsze w takich grach, cieszy mnie brak negatywnej interakcji. Warto także pochwalić mechanikę łączenia kolorów kości (soczewek teleskopu), która bardzo sprytnie wpisuje się w klimat gry. Bardzo klimatyczna jest również mechanika inkwizytorów, która jako koncepcja spisuje się absolutnie świetnie, może ona jednak niestety nieco popsuć frajdę z gry, gdyż jest naprawdę mocno uciążliwa (co jest oczywiście bardzo historycznie dokładne). Oczywiście, jak to bywa w grach, gdzie combowanie stanowi bardzo ważny element, mogą się pojawić dłużyzny jeśli nasi przeciwnicy są graczami długo się zastanawiającymi lub nie mogącymi się zdecydować. Jest to jednak aspekt, który jest niezależny od tego tytułu. Jak zawsze plus za pełnoprawny tryb solo oraz tryb zaawansowany z asymetrycznymi umiejętnościami astronomów.
Reasumując, Galileo Galilei to gra sprawiająca masę frajdy, o super klimacie, dużej regrywalności i wyjątkowo prostych i intuicyjnych zasadach. Możliwość niesamowicie wręcz szybkiego wyjaśnienia reguł, jednak już nieco większego tytułu, jest ogromnym plusem. Pozwala to zagrać w tę pozycję absolutnie zawsze i dosłownie z każdym. Masa możliwych akcji i ich ulepszenia, świetne combowanie, manipulacja kośćmi oraz ładne i czytelne komponenty dają sporo funu. Autor S.E.T.I (jednej z moich ulubionych gier ever) po raz kolejny pokazuje, że jest twórcą zasługującym na najwyższe uznanie. Polecam i nie mogę się doczekać żeby znów zagrać!
PLUSY:
Regrywalność
Bardzo ładne i solidne wykonanie
Grafiki kart
Czytelność plansz i kart
Jasność symboli
Wyjątkowo proste i intuicyjne zasady
Klarowność instrukcji
Planszetki graczy (teleskopy i ruchome akcje)
Możliwość upgrade'owania akcji
Klimat gry
Możliwość fajnego combowania
Brak negatywnej interakcji
Mechanika łączenia kolorów kości
Tryb solo
Tryb zaawansowany
Mechanika inkwizytorów jako koncept
MINUSY:
Trochę downtime'u, rozgrywka może się przedłużyć
Mechanika inkwizytorów może być irytująca
Nieco żmudny setup i słaby insert
WERDYKT:
NAJLEPSZA WERSJA WSIĄŚĆ DO POCIĄGU! MUST HAVE!
Na Board Game Geek posiada bardzo przyzwoitą ocenę od graczy na poziomie 7,6/10.
OCENA:
8/10
W GRĘ MIAŁEM PRZYJEMNOŚĆ ZAGRAĆ DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA GALAKTA. DZIĘKUJĘ!
WYDAWNICTWO NIE MIAŁO JAKIEGOKOLWIEK WPŁYWU NA TREŚĆ NINIEJSZEJ RECENZJI.