DECRYPTO

RECENZJA GRY

"Drużynowa zabawa szyframi!"

WSTĘP

Gry imprezowe wszelakiej maści to kategoria robiąca absolutną furorę na rynku planszówkowym. Każdy chyba zna takie pozycje jak Taboo, Tajniacy, Jednym słowem, Podaj dalej czy wszelakie polskie warianty Cards Against Humanity. Gry tego typu cechują się niską ceną, ogromną prostotą, a zarazem dostarczaniem sporej dozy frajdy, szczególnie w odpowiednim towarzystwie. Jako, że popularność takich gier jest gigantyczna i "wylewa się" ona mocno poza grono zapalonych planszówkowiczów, na całkowicie niedzielnych graczy, a nawet na osoby kompletnie z grami nie związane, to też multum mniejszych i większych twórców i producentów chce w swoim portfolio posiadać tytuł z tej kategorii (nie jestem tutaj wyjątkiem, sam stworzyłem imprezową grę karcianą, o której możecie poczytać TUTAJ). Fakt ten sprawia, że rynek zalany jest tytułami marnej jakości, wśród których ciężko czasem jest dotrzeć do tych naprawdę wartościowych, szczególnie jeśli o grach pojęcie ma się małe. Jak w tym wszystkim wypada Decrypto, gra która nierzadko porównywana jest do niekwestionowanego hitu jakim są Tajniacy? Czy jest to kolejna mierna pozycja, której nalezy unikać? A może wręcz przeciwnie, jest ona warta uwagi i rzeczywiście może plasować się wśród najlepszych? O tym poniżej!

O GRZE

Decrypto jest bestsellerową grą imprezową, w której dwie drużyny rywalizują ze sobą w przechwytywaniu szyfrów swoich przeciwników. Każda z drużyn musi odgadywać kody przekazywane jej w zaszyfrowanej formie przez jej osobistego szyfranta, jednak, co ciekawe, nie zdobywają one za to punktów! Nieodgadnięcie kodu powoduje oczywiście otrzymanie żetonu porażki (dwa takie żetony oznaczają przegraną), ale to dopiero przechwycenie kodu drużyny przeciwnej skutkuje otrzymaniem żetonu sukcesu (dwa takie żetony oznaczają wygraną)! Ten ciekawy twist sprawa, że rozgrywka prowadzona jest dwojako, po pierwsze dbać należy o to aby zgadywać swoje własne kody, ale jednocześnie nie robić tego w zbyt oczywisty sposób, tak aby przeciwnicy nie mogli ich przechwycić, a po drugie należy niesamowicie mocno skupić się na wykorzystywaniu podpowiedzi przeciwników w celu zdobycia ich kodów. Jest to mechanika, która bardzo mocno odróżnia Decrypto od często przyrównywanych do niej Tajniaków, w których dbamy jedynie o poprawne zgadywanie własnych agentów i nie zależy nam aby dawane przez nas podpowiedzi nie były zbyt oczywiste. 

Losowość rozgrywki można ocenić na około 4/10, poziom interakcji między graczami na 9/10, a złożoność na około 4/10. Gra składa się z  instrukcji, 48 kart kodów, 110 kart słów kluczy (4 słowa na karcie, co oznacza 440 haseł), 50 kart do notowania, 4 żetonów sukcesu, 4 żetonów porażki, 2 zasłonek na hasła i klepsydry (30 sekund). Rozgrywka trwa około 30-45 minut (chociaż może się skończyć nawet i w 15 minut), a bawić można się w gronie od 3 do 8 osób (górny limit jest dość sztuczny i  spokojnie można zagrać w większym towarzystwie) w wieku od 12 lat (liczba ta jest moim zdaniem zbyt wysoka i dzieciaki w wieku 10 lat, a może nawet i mniejszym, z tytułem tym powinny sobie poradzić)

ROZGRYWKA

Przygotowanie rozgrywki jest banalnie proste. Gracze w dowolny sposób dzielą się na dwie drużyny (najlepiej o równej liczbie graczy, ale nie jest to konieczne), następnie każda z nich otrzymuje talię kodów, dwustronną kartę do notowania (jedna strona do zapisywania własnych podpowiedzi, a druga do zapisywania podpowiedzi drużyny przeciwnej) oraz zasłonkę, w którą wsuwa wylosowane 4 karty słów kluczy, będących podstawą późniejszych podpowiedzi szyfranta. Tylko tyle i jesteśmy gotowi do gry!

W każdej kolejnej rundzie gracze wybierają spośród siebie szyfranta (funkcja przechodnia), który losować będzie z talii kodów trzycyfrowy kod, który będzie musiał przekazać w zaszyfrowany sposób swojej drużynie (kodu oczywiście nie ujawnia). Dzieje się to w bardzo intuicyjny sposób. Szyfrant weryfikuje kod, np. 1-4-3, sprawdza jakie wyrazy występują na zasłonce, np. 1 - kot, 2 - rzeka, 3 - samolot, 4 - Polska, a następnie wypisuje na karcie swojej drużyny trzy podpowiedzi, np. ogon, patriotyzm, skrzydło (nie muszą to być pojedyncze wyrazy, mogą to być nawet i całe sentencje), które odczytuje na głos, tak aby drużyna przeciwna mogła je sobie zapisać. W tym momencie członkowie drużyny szyfranta zapisują obok podanych podpowiedzi cyfry, z którymi im się one kojarzą (z tych występujących na zasłonce). To samo robi drużyna przeciwna, z oczywistych powodów poza pierwszą rundą, gdyż ma w niej zbyt mało informacji aby móc wydedukować jakich liczb dotyczą podpowiedzi szyfranta ich oponentów (dopiero od drugiej rundy rysować się będzie powoli obraz tego co dzieje się za zasłonką przeciwników). Gdy obie drużyny będą gotowe, szyfrant wyjawia wylosowany wcześniej kod. Jeśli jego drużyna odgadła go poprawnie, to nic się nie dzieje, w przeciwnym wypadku otrzymuje żeton porażki. Z kolei jeśli przeciwnicy byli w stanie przechwycić kod, to otrzymują oni żeton zwycięstwa, a w przeciwnym wypadku nic się nie dzieje. Po zakończeniu tury pierwszej drużyny powtarza się wszystkie kroki, ale odwracając zadania drużyn. Teraz to druga drużyna wybiera szyfranta, który losuje kod i tak dalej. Dopiero, gdy wszystkie kroki zostaną powtórzone w sposób lustrzany końca dobiega pierwsza runda. Gra trwa przeważnie od 4 do 6 rund, ale maksymalnie może to być nawet i 8. Wygrywa ta drużyna, która zbierze dwa żetony sukcesu (lub gdy przeciwnicy otrzymają dwa żetony porażki). Jeśli po ośmiu rundach dojdzie do remisu, to instrukcja podaje szczegółowe sposoby postepowania aby został on rozstrzygnięty.

PODSUMOWANIE

Decrytpto wykonane jest naprawdę solidnie, wiele tutaj nie można w zasadzie powiedzieć, na pewno nic złego, ale też nic nadzwyczajnie dobrego. Żetony i karty są odpowiedniej grubości, wszystko jest czytelne, estetyczne i dobrze dopasowane. Ciężko oczekiwać czegokolwiek więcej lub mniej w tej kategorii cenowej. Sam pomysł na współdziałanie zasłonki i kart słów kluczy (ujawnienie słowa po wsunięciu do zasłonki ze specjalnymi flijkami) zasługuje natomiast na pewno na pochwałę, bo mimo, że jest nieco tak naprawdę niepotrzebnym gimmickiem, to w klimat gry wpisuje się absolutnie świetnie i dobrze spełnia swoją rolę. Jedynym wizualnym minusem jest moim zdaniem wyłącznie zmiana okładki w polskiej wersji gry, z oryginalnej, o wiele bardziej wpisującej się w klimat tytułu, na bardzo uproszczoną.

Gry imprezowe nie mogą żyć i rozwijać skrzydeł bez regrywalności, z zadowoleniem mogę więc zaświadczyć, że Decrypto jest pod tym względem w ścisłej czołówce na rynku. Mamy tu do czynienia z ogromną wręcz regrywalności. Przy 440 hasłach, które ułożyć mogą się w tysiące kombinacji, przy zmiennym gronie graczy i ich skojarzeń, przy masie kombinacji kodów, gra ta ma nieskończony wręcz potencjał ponownego ogrywania. Dodając do tego fakt niesamowitych emocji przy udanym przechwytywaniu kodów przeciwników, masy frajdy z wymyślania ciekawych i trudnych do odgadnięcia dla oponentów skojarzeń oraz sporego potencjału humorystycznego, regrywalność tylko rośnie.

Jedynym minusem gry samej w sobie jest spory downtime podczas wymyślania skojarzeń przez szyfranta. Można go ograniczyć przez jednoczesne wymyślanie skojarzeń przez obu szyfrantów obu drużyn, ale ciągle jest to moment rozgrywki, który może się mocno dłużyć. Przez ten fakt pojedyncza gra może trwać nawet i 45 minut, co jak na grę imprezową jest już sporym czasem. Z drugiej strony gra może się też oczywiście skończyć i po 15 minutach, sromotną porażką jednej z drużyn, ale wtedy można po prostu, z żądzą rewanżu, szybko przejść do kolejnej partyjki.

Warto nadmienić, że sporo recenzentów wspomina o rzekomej trudności w objaśnieniu zasad gry, jednak ja osobiście nie miałem z tym problemu i grono osób, z którym tytuł ten ogrywałem, a były wśród nich również i osoby "nieplanszówkowe", przyswoiło zasady błyskawicznie. Pamiętać należy jedynie o wyjątkach dotyczących podpowiedzi, tak aby były one zgodne z regułami i nie dawały niesprawiedliwej przewagi jednej z drużyn. Nie ulega przy tym wątpliwości, że jest to pozycja na pewno trudniejsza niż np. szalenie popularni Tajniacy, ale to moim zdaniem tylko i wyłącznie plus (o ile nie chcemy oczywiście, na późniejszym etapie imprezy, zagrać w coś naprawdę bardzo prostego).

Mechanika przechwytywania kodów drużyny przeciwnej, dla mnie osobiście, to to w czym Decrypto najbardziej błyszczy. Fakt, iż punktów nie zdobywamy za zgadywanie własnych kodów jest czymś zupełnie innym niż sposób punktowania chociażby we wspomnianych Tajniakach, co zapewnia powiew świeżości w szerokiej kategorii gier słownych. Mimo, że nie jest to przecież nic wielkiego, to satysfakcja z poprawnego odgadnięcia kodu oponentów jest nie do opisania (już gdy dobrze wskaże się jedynie dwie z trzech cyfr czuć rosnącą ekscytację). Zaciętość rywalizacji sprawia ogromną masę frajdy.

Co ważne w grze znajdziemy także tryb trzyosobowy. Działa on dobrze i różni się od trybu podstawowego tylko kilkoma zasadami i nieco inną punktacją. Nie jest tak dobry jak gra w pełnym składzie, ale pozwala cieszyć się tytułem w okrojonym gronie osób.

Reasumując, Decrypto to szalenie emocjonująca imprezowa gra słowa, która wymaga nieco większego wytężenia szarych komórek, ale która przy tym daje wielką satysfakcję i pozwala naprawdę świetnie się bawić. Dobre wykonanie, niska cena, gigantyczna regrywalność, ciekawa mechanika, zażartość rozgrywek, to wszystko sprawia, że pozycję tę chce się mieć i chce się do niej wracać. Bez wątpienia jest to topowy tytuł w kategorii party i zdecydowany must-have dla każdego fana imprezówek. Gorąco polecam!

PLUSY:

MINUSY:

WERDYKT:

BARDZO DOBRA GRA IMPREZOWA, KTÓRĄ TRZEBA MIEĆ W KOLEKCJI!

Na Board Game Geek bardzo wysoko, bo aż w top 2 gier imprezowych, z oceną od graczy na poziomie 7,8/10!

OCENA:

8/10

Wykonanie: 7/10, zasady i instrukcja: 8/10, tematyka i klimat: 8/10, rozgrywka: 8/10.

W GRĘ MIAŁEM PRZYJEMNOŚĆ ZAGRAĆ DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA PORTAL GAMES. DZIĘKUJĘ!

WYDAWNICTWO NIE MIAŁO JAKIEGOKOLWIEK WPŁYWU NA TREŚĆ NINIEJSZEJ RECENZJI.