SHARDS OF INFINITY

RECENZJA GRY

"Jestem szalą sprawiedliwości! Dyrygentem chóru śmierci!".

- The Bullet Farmer w Mad Max: Fury Road

WSTĘP

Deck buildery to niesamowicie popularna kategoria karcianek. O fakcie tym świadczy chociażby niezliczona liczba kolejnych podobnych do siebie tytułów zalewających rynek. W tym tsunami gier czasem ciężko się połapać i wybrać pozycję, która będzie się czymś wyróżniała, oraz która będzie prezentowała satysfakcjonujący dla gracza poziom sprawiający przyjemność z rozgrywki. Na pierwszy rzut oka można by uznać, że Shards of Infinity to zaledwie klon uznanego i starszego tytułu jakim jest Star Realms, którego wersję Frontiers miałem okazję recenzować. Czy jednak takie przypuszczenie ma jakiekolwiek podstawy? A może wręcz przeciwnie, Shardsy są grą na tyle dobrą i dystynktywną, że warto po nią sięgnąć nawet, gdy posiada się już inne tytuły z tej kategorii? Mając na uwadze moją znajomość obu wymienionych wyżej pozycji, postaram się poniżej odpowiedzieć na te pytania!

UWAGA: Przed ograniem Shards of Infinity sporo czytałem o tym, że dopiero dodatek Relikty przyszłości tak naprawdę sprawia, że gra staje się pełna i niesamowicie zyskuje w ogólnym odbiorze, przeskakując poziom wyżej niż podstawka jeśli chodzi o jej odbiór. Wielu graczy stwierdzało wręcz, że w zasadzie bez tego dodatku nie ma co grać w wersję podstawową, oraz że gra powinna być wydawana z nim jako całość. Jakie było moje zaskoczenie, gdy zorientowałem się, że polska wersja Shardsów została przez Portal Games wydana właśnie tak! Relikty przyszłości nie są w żaden sposób oddzielone od gry podstawowej, mamy jedno pudełko, jedną instrukcję, karty dodatkowe do talii głównej nie są jakoś specjalnie oznaczone, a same tytułowe relikty sprawiają wrażenie jakby miały w grze znajdować się od samego początku. Z tego właśnie względu postanowiłem oba te tytuły zrecenzować jako całość. Ocena, którą wystawię na koniec recenzji, będzie więc dotyczyć podstawki i dodatku traktowanych jako jeden twór! Czy rzeczywiście gra w takiej kombinacji zyskuje i staje się naprawdę bardzo dobrą karcianką? O tym poniżej!

"Nie zapominaj, że jestem w połowie człowiekiem. Więc te pięćdziesiąt procent mnie, które jest głupie, to w stu procentach ty.".

- Peter Quill w Avengers: Infinity War

O GRZE

Jak już zostało powiedziane na wstępie, Shards of Infinity to typowy deck builder. W niewielkim opakowaniu otrzymujemy zestaw kart, które gotowe są do strategicznego tworzenia spersonalizowanych talii, które to z kolei posłużą podczas rozgrywki do zadawania obrażeń oponentom oraz obrony przed ich atakami. W grze każdy z graczy rywalizuje z pozostałymi o osiągnięcie biegłości w obsłudze tytułowych shardów (odłamków Machiny Nieskończoności, potężnej broni, która przez tysiąclecia służyła do niewolenia ludzkości, by ostatecznie zostać zniszczoną przez ruch oporu), które to dają nieskończoną moc, albo zniszczenia każdego, kto te fragmenty posiada zanim będzie za późno na jakąkolwiek sensowną walkę.

W każdej turze zagrywa się posiadane przez siebie karty, tak aby zdobywać różnego rodzaju zasoby. Punkty handlu (klejnoty) pozwalają na zakup z rynku (rzędu centralnego) nowych kart (bohaterów i sojuszników). Punkty ataku (moc) pozwalają na zadawanie obrażeń bohaterom oraz postaciom przeciwników. Punkty biegłości pozwalają zaś na odblokowywanie nowych zdolności kart, co w ostateczności prowadzi do pełnej kontroli nad posiadanym odłamkiem (kontrola ta daje nieskończoną moc, co z kolei przekłada się na możliwość pokonania przeciwnika jednym uderzeniem; zdobycie pełnej biegłości jest jednak oczywiście bardzo trudne). Rozgrywkę wygrywa gracz, którego postać pozostała przy życiu jako ostatnia.

Losowość rozgrywki można ocenić na około 7/10, poziom interakcji między graczami na 10/10, a złożoność na około 5/10. Gra składa się z  instrukcji, 4 plansz postaci, talii 112 kart centralnych (88 z podstawki i 24 z dodatku), talii 40 kart początkowych oraz 8 kart reliktów. Rozgrywka trwa około 30-45 minut, a bawić można się w gronie od 1 do 4 osób w wieku od 10 lat.

"Jeśli nie będziesz walczył, spotkasz swoje przeznaczenie".

- Darth Vader w Star Wars: Return of the Jedi

ROZGRYWKA

Gracze rozpoczynają grę z kartą postaci posiadającą 50 punktów życia i 0-4 punktów biegłości oraz identyczną osobistą talią początkową, która składa się z 8 kart dających punkty handlu (klejnoty) oraz 2 kart dających punkty ataku (moc). Z talii osobistej dobierane jest w każdej turze na rękę 5 kart, które następnie mogą być zagrywane na indywidualną strefę gry, dając wspomniane punkty, lub ujawniane podczas ataku innych graczy w celu obrony (karty z tarczą). 

Przed graczami na początku rozgrywki tworzony jest sześciokartowy rząd centralny (rynek), z którego za klejnoty można werbować (kupować) nowe karty do swojej talii osobistej. Daje to możliwość dociągnięcia zakupionych kart w kolejnej turze, ale jednocześnie powiększa ciągle jej objętość, co sprawia, że wylosowanie konkretnych kart staje się coraz to trudniejsze (można temu przeciwdziałać dzięki posiadanej przez niektórych bohaterów mechanice wygnania, która pozwala na usunięcie z gry wybranych kart ze swojej talii). Prócz zagrywania i kupowania kart, możliwe jest także zagranie-bez-rekrutacji. Mechanika zagrania-bez-rekrutacji pozwala na zwerbowanie z rzędu centralnego najemników bezpośrednio na strefę danego gracza. Zamiast trafiać do talii osobistej, jak podczas ich normalnego zakupu, są oni natychmiast zagrywani, ich efekty rozpatrywane, a następnie, po zakończonej turze, usuwani z powrotem do talii centralnej, z której mogą ponownie trafić na rynek. 

Dodatek Relikty przeszłości wprowadza do gry nowe, bardzo mocne, karty sojuszników, które przypisane są po dwie do każdej z postaci. W trakcie rozgrywki możliwe jest zwerbowanie jednego z nich do swojej talii osobistej, co dzięki różnym ich efektom i możliwościom zdecydowanie zwiększy jej ogólną siłę. W przeciwieństwie do kart z rynku, zwerbowanie tzw. reliktu możliwe jest po zebraniu 10 punktów biegłości postaci, co sprawia, że punkty te stają się jeszcze ważniejsze niż dotychczas!

Kolejna możliwość ruchu to wyczerpywanie już zagranych bohaterów oraz swojej postaci. Wyczerpanie bohatera równoznaczne jest z użyciem jego specjalnej umiejętności, która może przynosić najróżniejsze efekty, a wyczerpanie postaci z podniesieniem jej biegłość. Ostatnia z opcji jakie rozpościerają się prze graczami to użycie zebranych punktów ataku do zadania obrażeń bohaterom przeciwników lub ich postaciom. Na koniec tury wszystkie kart pozostałe na ręce oraz wszystkie zagrane karty lądują na stosie kart odrzuconych. Wyjątkiem od tej reguły są karty bohaterów, które pozostają w strefie danego gracza i mogą zostać ponownie wyczerpane w każdej kolejnej turze, aż do momentu ich zniszczenia przez któregoś z oponentów. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż niektóre z zagrywanych kart posiadają efekty inspiracji, dominacji lub zjednoczenia. Są to efekty synergiczne, które sprawiają, że kart zagrane w odpowiednich kombinacjach stają się o wiele silniejsze, otwierając możliwość tworzenia naprawdę potężnych kombosów.

Na początku gry, jak to ma standardowo miejsce w deck builderach, bardzo pomocne są karty zapewniające punkty handlu, dzięki którym można powiększyć swoją talie osobistą, z biegiem czasu jednak kluczowe stają się karty zapewniające punkty ataku, punkty życia postaci oraz punkty jej biegłości. Szczególnie ważne są te ostatnie, warto o nie więc dbać już od samego początku. Rozgrywka kończy się gdy wszyscy gracze, poza jednym, utracą punkty życia swoich postaci.

"Wszechświat jest wielki. Jest rozległy, skomplikowany i niedorzeczny. I czasami, bardzo rzadko, niemożliwe rzeczy po prostu się zdarzają i nazywamy je cudami".

- The Doctor w Doctor Who

PODSUMOWANIE

W Shards of Inifinity każdy znajdzie coś dla siebie! Ekscytujące pojedynki 1v1? Są. Tryb solo? Jest. Walka drużynowa 2v2? Oczywiście! A do tego kilka pomniejszych wariancji i oczywiście możliwość grania w 3 i 4 graczy w trybie każdy na każdego lub w trybie krwawej jatki, w której obrażenia zadaje się jednocześnie wszystkim przeciwnikom.

Zintegrowany w tym wydaniu z podstawką dodatek Relikty przeszłości sprawia, że gra staje się głębsza, ale jednocześnie nie bardziej skomplikowana. Wiele z nowych kart centralnych pozwala na dobieranie, co rozszerza pole do tworzenia kombosów. Gromadzenie biegłości z kolei staje się o wiele bardziej satysfakcjonujące i dające więcej możliwości. Wybór silnego reliktu w około połowie gry pozwala zaś na adaptację do bieżącej sytuacji i ewentualną zmianę strategii. Do tego frakcja Porządku wydaje się dzięki dodatkowi stanowić większe zagrożenie. To wszystko sprawia, że Shardsy przeskakują w tej wersji o poziom wyżej niż sama wersja podstawowa!

Wśród minusów należy oczywiście wymienić spora losowość, co dla wielu może być wadą mechaniki. Odłamki niczym się tutaj jednak nie różnią od innych deck builderów, więc nie jest to przytyk do konkretnie tej pozycji. Prócz tego wydaje mi się, że efekty zjednoczenia są o wiele mocniejsze niż efekty inspiracji i dominacji, co powoduje większe skupienie się graczy na frakcji Kniei.

Możliwość tworzenia naprawdę potężnych i różnorodnych kombosów, a za czym idzie przyjmowania różnych strategii, to coś co wyróżnia, a przynajmniej uwydatnia poziom Shards of Infinity. Zaawansowani gracze będą potrafili stworzyć zagrania miażdżące wręcz przeciwników, przy czym jednocześnie nowicjusze bez problemu załapią powiązania między kartami i szybko zorientują się w jakich kierunkach mogą iść, aby stać się bardziej biegłymi w grze. Awans kart wraz ze wzrostem biegłości, pozwalający na coraz to silniejsze zagrania i aktywowanie różnych efektów, jest bardzo ciekawą mechaniką, która niesamowicie przypadła mi do gustu. Pochwalić należy także możliwość zagrania-bez-rekrutacji, która w niektórych przypadkach potrafi bardzo ciekawie wpłynąć na rozgrywkę.

Ogromnym plusem jest zdecydowanie wykonanie gry. Karty wyglądają świetnie zarówno graficznie, jak i pod względem fizycznego ich wykonania. Planszetki postaci, bo w sumie kartami ciężko je nazwać, mają do tego genialne w swej prostocie ruchome znaczniki punktów życia i biegłości. Jest to drobnostka, która totalnie odmienia odbiór rozgrywki, sprawiając, że zliczanie punktów odbywa się w sposób prosty, szybki i zwyczajnie przyjemny. W tej kategorii minusem jest jedynie wnętrze pudełka, w którym karty dość swobodnie się przemieszczają.

Shards of Infinity na pewno nie należy do wiodących deck builderów, jest to pozycja mniej znana szerokiemu gronu graczy, ale ciągle popularna i doceniana. W mojej ocenie gra ta bez problemu może jednak rywalizować z takimi wyrobionymi markami jak wspomniane wcześniej Star Realms w wersji Frontiers! Wydaje mi się, że Odłamki niczym nie ustępują tego typu tytułom! Ba, wielu graczy uważa nawet Shardsy za grę lepszą. Ja osobiście do obu gier będę wracał z przyjemnością, gdyż utrzymują bardzo wysoki poziom, przy czym jednocześnie różni je od siebie na tyle dużo, że myślę, że warto obie te pozycje mieć w swojej kolekcji.

Reasumując, Shards of Infinity jest naprawdę fajnym deck builderem. Rozgrywki są dynamiczne, pełne akcji i wrażeń. Regrywalność mamy tutaj na zdecydowanie dużym poziomie, co zawsze jest ogromnym plusem. Mając to wszystko na uwadze, dodając do tego jasność i prostotę zasad, przejrzystość kart czy szybkość rozgrywek, Odłamki wydają się być solidną pozycją dla każdego fana karcianek i zdecydowanym must-have dla fanów deck builderów.

PLUSY:

MINUSY:

WERDYKT:

BARDZO DOBRY PRODUKT, KTÓRY WARTO POSIADAĆ

Na Board Game Geek wysoko z oceną 7,5/10, a z Reliktami błyszczy z oceną 8/10.

OCENA:

8/10

Wykonanie: 9/10, zasady i instrukcja: 7/10, tematyka i klimat: 7/10, rozgrywka: 8/10.

W GRĘ MIAŁEM PRZYJEMNOŚĆ ZAGRAĆ DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA PORTAL GAMES. DZIĘKUJĘ!